Józef Ignacy Kraszewski – Człowiek z Romanowa

cz. 7 – Rzecz o prasie

Józef Ignacy Kraszewski znany jest głównie jako autor powieści historycznych. Przeciętny czytelnik kojarzy go jako autora Starej baśni czy Hrabiny Cosel. Niektórzy, zapytani o dzieła Kraszewskiego, wymienią jeszcze kilka powieści ludowych: Chata za wsią, Ulana czy Ostap Bondarczuk. Pisaliśmy już o pozaliterackich zainteresowaniach Kraszewskiego: malarstwie, muzyce, archeologii… Pora na dziennikarstwo, bo zasługi na tym polu miał pisarz niebagatelne. Antoni Trepiński, jeden z organizatorów Muzeum w Romanowie, tak pisał o działalności dziennikarskiej Kraszewskiego: W swych podróżach dziennikarskich przemierzał całą niemal Europę w tempie błyskawicznym, nie mając, jak współczesny dziennikarz, do dyspozycji samolotów ani ekspresów, jako emigrant polityczny zdobywał sobie pracą pisarską środki pozwalające mu kupować na obczyźnie domy i miał odwagę uruchomić własne przedsiębiorstwo – drukarnię pod swoją firmą w Dreźnie.

Kraszewski zadebiutował na polu dziennikarskim pod pseudonimem Kleofas Fakund Pasternak na początku lat trzydziestych. W 1833 r. pisarz rozpoczyna trwającą wiele lat współpracę z Tygodnikiem Petersburskim, ale największym osiągnięciem okresu wołyńskiego było redagowanie w latach 1841-1851 dwumiesięcznika pt. Athenaeum. Oprócz własnych utworów i tłumaczeń zamieszczał tam informacje o życiu kulturalnym, notatki o nowościach wydawniczych, sylwetki artystów, artykuły naukowe, publikował archiwalia (dzienniki, listy, dokumenty urzędowe oraz diariusze).

W prasie warszawskiej nazwisko Kraszewskiego pojawiło się po raz pierwszy w 1835 r. Była to przychylna recenzja opowiadania Majster i czeladnik,  opartego na ludowym podaniu i opublikowanego w Wilnie rok wcześniej. Stała współpraca pisarza ze stołeczną  prasą rozpoczęła się w 1951 r. kiedy zaczynają ukazywać się jego artykuły w Gazecie Warszawskiej. Kraszewski drukował tam przesyłane z Wołynia listy do redakcji, wprowadzając na łamy prasy stołecznej korespondencje z prowincji jako nową formę dziennikarską. Nadsyłał również listy z podróży. Za jego przykładem poszli inni i tak pojawiła się moda ogłaszania listów w prasie. Jako naśladowców Kraszewskiego warto wymienić tu chociażby Władysława Syrokomlę piszącego z Wilna, Adama Pługa nadsyłającego korespondencje z Podola czy Tadeusza Padalicę z Ukrainy.

W 1859 roku Leopold Kronenberg składa pisarzowi  propozycję objęcia funkcji redaktora Gazety Codziennej. Jak pamiętamy, w tym okresie pisarz popada w konflikt ze szlachtą wołyńską w kwestii włościańskiej, między innymi po opracowaniu Memoriału w sprawie włościańskiej. Propozycja ta więc była swoistego rodzaju wybawieniem. Zaangażował się niesamowicie w prowadzenie gazety i okazał się  bardzo sprawnym redaktorem, potrafiącym zadbać o atrakcyjność pisma, zmienił jego format i szatę graficzną,  unowocześnił kolportaż. Zaprosił do współpracy ciekawych i stałych korespondentów, publicystów i literatów, mi.in. Teofila Lenartowicza i Paulinę Wilkońską, okazjonalnie drukował tu również Cyprian Kamil Norwid. Sam redaktor również zamieszczał swoje teksty. Podróżował po całej niemal  Europie nawiązując kontakty z redakcjami najważniejszych periodyków. Nic więc dziwnego, że wkrótce gazeta stała się pismem bardzo poczytnym , a liczba prenumeratorów zwiększyła się z 500 do ponad 8000. Kraszewski redagował Gazetę Codzienna/Polską przez 3 lata, a po odejściu z redakcji założył własny miesięcznik  Przegląd Europejski.

W latach 1866-1869 wydawał w Poznaniu roczniki publicystyczne Rachunki. Były to roczne sprawozdania z życia społeczeństwa we wszystkich trzech  zaborach. Oprócz tego pisywał do około 180 czasopism polskich i obcych. Nie zaprzestał tej pracy do końca życia i dzięki temu był stale obecny  w życiu narodu, mając duży wpływ na opinię publiczną. Wypowiadał się na wszystkie tematy, znał wszystkie nowości. Warto zacytować tu Stefana Buszczyńskiego, publicystę i pisarza, który o Kraszewskim powiedział: Czyta wszystko, wie o wszystkiem. […] Trudno udzielić mu jakiejś nowej wiadomości, o którejby już nie czytał. Ta wiedza znajdowała odbicie w tysiącach reportaży, artykułów, notatek prasowych.

O pracy dziennikarskiej i redaktorskiej dowiadujemy się z korespondencji pisarza, która zgodnie z jego wolą jest przechowywana w Bibliotece Jagiellońskiej. Znajduje się tam ok. 40 tys. listów pisarza. Dziennikarstwo było ogromną pasją, którą realizował również jako teoretyk prasy. W licznych artykułach przedstawiał swoje poglądy, analizował i porównywał prasę angielską, francuską z prasą polską i obszernie się o tym wypowiadał. Dokonywał oceny znaczących polskich czasopism. Najważniejszym postulatem Kraszewskiego była praca zbiorowa. W Gawędach o literaturze i sztuce przypominał niedane próby samodzielnego redagowania pism między innymi przez Balzaka. Wg autora Starej baśni, tylko dziennik redagowany przez zespół ma szanse większego oddziaływania na czytelnika. Doceniał ogromne możliwości prasy w kształtowaniu opinii, sądów i sposobu myślenia, jej ogromny wpływ na społeczeństwo. Pamiętajmy, że Kraszewski żył w dobie słowa pisanego, nie było telewizji ani Internetu. Prasa, a szczególnie dzienniki, stawały się nieodłącznym towarzyszem człowieka, który za ich pośrednictwem śledził bieżące wydarzenia, jego wpływom ulegał, przyjmował jego miłości i wstręty.

We wrześniu br. w Muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego w Romanowie z okazji Europejskich Dni Dziedzictwa odbywających się pod hasłem Połączeni dziedzictwem, odbędzie się wydarzenie Połączeni słowem, na które złożą się: wystawa czasowa Józef Ignacy Kraszewski – dziennikarz, redaktor, wydawca, drukarz oraz sesja naukowa poświęcona tej samej tematyce. Serdecznie zapraszamy.

Józef Ignacy Kraszewski z egzemplarzem Gazety Codziennej w dłoni
Scroll to Top